Zakup mieszkania czy wynajem – co wybrać?

W serwisie Bankier.pl pojawił się bardzo ciekawy artykuł dotyczący tego, że coraz mniej osób jest stać na zakup własnego mieszkania i są zmuszeni wynajmować:

https://www.bankier.pl/wiadomosc/Mieszkanie-luksusem-dla-zamoznych-Reszta-ma-wynajmowac-8337166.html

Powodów tego stanu rzeczy jest kilka:

  • spadek zdolności kredytowej wskutek rosnących stóp procentowych i rekomendacji KNF dotyczącej sposobu jej wyliczania
  • rosnące koszty rat kredytu hipotecznego (z powodu jw.)
  • rosnące ceny nieruchomości
  • ograniczona podaż nowych mieszkań (wstrzymywanie przez deweloperów budowy nowych inwestycji, brak działek, aktywność funduszy inwestujących w nieruchomości)

 

Dodałbym również do tego postępujące zmiany w mentalności (szczególnie młodszych osób), które nie chcą się wiązać na 30 lat kredytem i wolą bardziej elastyczne rozwiązanie w postaci wynajmu.

Obecna sytuacja rynkowa nie zachęca deweloperów do rozpoczynania budowy kolejnych inwestycji, co w efekcie przekłada się (albo przełoży w najbliższych 2-3 latach) na mniejszą podaż lokali, a to z kolei spowoduje dalszy wzrost cen. Do tego dochodzą bariery biurokratyczne przy realizacji inwestycji, drożejące materiały i robocizna, mniejsza ilość rąk do pracy (w budowlance był duży udział pracowników z Ukrainy, z których część wróciła do swojego kraju po rosyjskiej inwazji). To wszystko powoduje, że większość analityków rynku nie spodziewa się spadków cen mieszkań, a wręcz przeciwnie – raczej dotychczasowe, dwucyfrowe tempo wzrostu cen mieszkań zostanie utrzymane.

https://forsal.pl/nieruchomosci/mieszkania/artykuly/8423816,deweloperzy-nowe-mieszkania.html?

 

Z drugiej strony duży napływ uchodźców z Ukrainy, ale również rosnący popyt na wynajem ze strony obywateli polskich (powrót studentów po pandemii, stopniowy powrót pracowników do biur po pandemicznym okresie pracy zdalnej) spowodowały, że ceny najmu również gwałtownie wzrosły, a ponadto drastycznie zmniejszyła się (często o ponad 50% w porównaniu do wcześniejszych okresów) dostępność mieszkań. W efekcie najemcy mogą pozwolić sobie na wynajem mniejszych mieszkań, większe zagęszczenie ilości osób (np. mieszkanie ze znajomymi w przypadku młodych osób albo wynajem pokoi) albo wynajmują mieszkania w niższym standardzie lub gorszych lokalizacjach, gdzie ceny są niższe.

https://www.bankier.pl/wiadomosc/Szturm-na-rynek-najmu-Liczba-ofert-ostro-w-dol-stawki-w-gore-8300379.html

W sytuacji, kiedy nie jesteśmy pewni swojej sytuacji życiowej lub zawodowej, najem może być rozwiązaniem tymczasowym i często tak właśnie jest. Zatrzymując się gdzieś na rok czy nawet kilka miesięcy, kupujemy czas na ustabilizowanie swojej sytuacji życiowej czy finansowej. Wiązanie się kredytem bankowym na 30 lat na pewno już takiej elastyczności nie daje.

Z kolei zakup nieruchomości (jeśli pozwala nam na to sytuacja finansowa czy zdolność kredytowa, bo np. jesteśmy dobrze zarabiającym specjalistą i/lub mamy spory wkład własny) w sytuacji, kiedy można realnie oczekiwać, że każdy rok zwlekania to cena wyższa o co najmniej 10%, może motywować do szukania czegoś na stałe już teraz, a jeśli nasza sytuacja życiowa ulegnie zmianie, możemy zakładać, że na mieszkaniu nie stracimy, a być może nawet uda się coś zarobić na sprzedaży po kilku latach.

Nie da się również przecenić bezpieczeństwa i poczucia stabilności, które daje posiadanie własnego mieszkania. W Polsce (w przeciwieństwie do wielu krajów zachodnich) wciąż bardzo żywe jest przekonanie, że własne cztery kąty to najlepsza inwestycja.

 

 

Podoba Ci się to, co robimy? Polub i obserwuj w social media:

Chcesz dowiedzieć się więcej o nieruchomościach i inwestowaniu?

ZOBACZ


Powrót na listę wpisów

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *